trackir

TrackIR 5 – dlaczego go mam

TrackIR 5, zastanawiasz się nad zakupem?

Moja przygoda z TrackIR jest bardzo długa. Była też w niej przerwa, ale myślę że mogę podzielić się z Toba moimi doświadczeniami.

Pierwszego TrackIR pożyczyłem na testy od mojego kumpla Mikołaja. On sprzęt kupił nie do symulatorów lotniczych ale do programowania. TrackIR służył mu za myszkę. Ja natomiast już wtedy latałem, głównie na IŁ2 Sturmovik. Byłem niesamowicie wciągnięty w temat symulatorów lotu i sporadycznie w Truck Simulator. Przede wszystkim grałem na sieci, testując się w walkach podniebnych z innymi pilotami. Frajda nieziemska, zwłaszcza, że można było spotkać na serwerach Hyperloby naprawdę fajnych ludzi dających porady z podstaw pilotażu i walki powietrznej.

Tak więc, po szybkiej instalacji TrackIR 3 – aż dziw bierze na Windows XP – poszedłem w bój. Najpierw sam ze sobą, bo trzeba było się trochę przyzwyczaić, a później w sieci.

To było coś niesamowitego, zwłaszcza w walkach. Mogłem przez cały czas śledzić cel przed sobą, szybko rozglądać się, pilnować swojego ogona. Wszystko działo się naturalnie i płynnie. Piekna rzecz, nie dosyć, że moja skuteczność wzrosła, to jeszcze sam symulator dawał więcej frajdy. Przyjemnością stały się też loty cywilne i „turystyczne”. Sam przyjemność z latania, swobodnego rozglądania się na boki była niezwykła.

Symulator PC – stał się wtedy moim łącznikiem z marzeniami o lataniu.

Po długiej przerwie wróciłem ponownie do Symulatorów, kupiłem tani Joystick i zabrałem się do konfigurowania sprzętu. I tu niestety okazało się, że TrackIR 3 nie działa pod Windows 10. Tragedia, nawet myślałem, że obrażę się na Natural Point, ale z drugiej strony uczciwie przyznałem im rację, że nie wspierają tak leciwego sprzętu do symulatorów lotu.

Polatałem trochę na DCS i Xplane i nowym IŁ2. Ale czegoś przez cały czas brakowało………….TrackIR. Chciałem przed zakupem przetestować rozwiązanie tymczasowe czyli 3 diody i kamera od PS3, ale to po prostu nie było to. Jak raz latałeś na TrackIR, ciężko przesiąść się na tymczasowe rozwiązania.

Dlatego kupiłem TrackIR 5.

Oczekiwania były wielkie i nie zawiodłem się. Nigdy nie korzystałem z 4-tej generacji ale TrackIR 5 z Clipem Pro, działa wyśmienicie. Wszystkie mankamenty, które miała generacja 3-cia w piątej nie istnieją. Całość działa płynnie i dokładnie. Nie ma lagów, nic się nie haczy. Gdy zakładam Clip Pro, nie muszę gasić świateł w pokoju ani ściemniać monitora – tak było w przypadku trójki. Można przypisać też sobie klawisz na klawiaturze czy joysticku, który przełącza TrackIR 5 w tryb Preccision przydatny w trakcie oddawania strzału czy przełączania przycisków w kabinie na które patrzysz. Funkcja przybliżania i oddalania głowy od monitora też jest genialna, nie korzystam już z zoom-a klawiszowego.

Dlatego polecam Ci TrackIR 5 z całego serca, jako wspaniałe rozwinięcie swojego hobby. Jest to rozwiązanie, które relatywnie tanim kosztem zastępuje bardzo drogie zestawy VR (virtual reality). Nie musisz mieć nawet mocnego komputera.

Zobacz szczegóły urządzenia już teraz!!!

2 comments

  1. czym się różni wersja pro od zwykłej?

    1. Sama kamera jest identyczna, natomiast wersja pro posiada klip z led-ami, a wersja zwykła posiada clips na czapkę , który odbija podczerwień. Pierwsza wersja nie jest czuła na otoczenie zewnętrzne i w moim odczuciu jest wygodniejsza. Wersja zwykła wymaga zaciemnione pomieszczenia i jeżeli gramy w czapce z daszkiem mamy pewne ograniczenia gdy spoglądamy w dół, ponieważ daszkiem od czapki zasłaniamy sobie monitor. Dodam, że w zestawie w naszym sklepie, kupując wersję pro, w pudełku znajduje się też klasyczna wersja klipsa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *